Fot. Przemysław Kaczmarek Opis wydawcy: "Zamknięty na cztery spusty ogród z nieznanych powodów przyciąga do siebie nastoletnią Hazel. Chcąc rozwikłać jego tajemnicę, dziewczyna nawiązuje znajomość z Colinem, cichym miłośnikiem fizyki. Od tej pory razem próbują odkryć, co skrywa zagadkowe miejsce. Jej dociekliwość i jego zamiłowanie do nauki idealnie się uzupełniają. Jednak pytań jest coraz więcej a odpowiedzi wciąż brakuje." Hazel (czyli orzech ) "ma na sobie stary płaszcz w łagodnym kolorze mchu. Pasuje do niej, dzięki niemu jeszcze bardziej przypomina leśne stworzenie, przez co wyróżnia się na tle innych." Niezwykła dziewczyna, która rozmawia z roślinami. Wie, że cyklameny oznaczają odwagę, frezje trwałą przyjaźń, przebiśniegi przynoszą nowe wieści, a głóg daje nadzieję. Posiada moc czarownicy i wciąż szuka swojego miejsca. Gdy trafia do posiadłości pana Grymesa jej życie całkowicie się odmienia. Colin - nieśmiały chłopiec zamknię
Zdjęcie ze strony Baśnie Ludów Ziemi Trzeba Wam wiedzieć, że to baśnie decydują, kiedy przyjść. Jeżeli nie są gotowe, gubią się między słowami. Aż nadejdzie ich czas, aż przywoła je pieśń. Tym razem przywędrowały do Gdyni, a przyniosła je Magda, autorka projektu Baśnie Ludów Ziemi . Miejscem spotkania był Ogród Kreacji. Usiedliśmy przy ogniu, pod gwiazdami i w księżycowej pełni. Blisko natury, obok siebie. W powietrzu unosił się zapach kadzidła i polnych kwiatów. Z oddali docierały rozmowy świerszczy. Zupełnie wymarzone warunki do wysłuchania magicznych opowieści. Jakby cały wszechświat się zmówił, żeby te baśnie wybrzmiały z mocą. Tak, jak "to działo się dawno, dawno temu. W czasach, które już minęły i które znów powrócą." Wszystko razem przypominało spektakl teatralny. Żeby doświadczyć bardziej, wystarczyło zamknąć oczy. I dać się ponieść wyobraźni. A ta, jak wiadomo, potrafi cudowności. I tak żeśmy trwali w skupieniu, między jedną a drugą hi