Przejdź do głównej zawartości

Orzechowa Czarownica

Fot. Przemysław Kaczmarek
Opis wydawcy:

"Zamknięty na cztery spusty ogród z nieznanych powodów przyciąga do siebie nastoletnią Hazel. Chcąc rozwikłać jego tajemnicę, dziewczyna nawiązuje znajomość z Colinem, cichym miłośnikiem fizyki. Od tej pory razem próbują odkryć, co skrywa zagadkowe miejsce. Jej dociekliwość i jego zamiłowanie do nauki idealnie się uzupełniają. Jednak pytań jest coraz więcej a odpowiedzi wciąż brakuje."

Hazel  (czyli orzech) "ma na sobie stary płaszcz w łagodnym kolorze mchu. Pasuje do niej, dzięki niemu jeszcze bardziej przypomina leśne stworzenie, przez co wyróżnia się na tle innych."
Niezwykła dziewczyna, która rozmawia z roślinami. Wie, że cyklameny oznaczają odwagę, frezje trwałą przyjaźń, przebiśniegi przynoszą nowe wieści, a głóg daje nadzieję.
Posiada moc czarownicy i wciąż szuka swojego miejsca. 
Gdy trafia do posiadłości pana Grymesa jej życie całkowicie się odmienia. 

Colin - nieśmiały chłopiec zamknięty w świecie książek, który nie rozumie własnej wyjątkowości.
"Wyjątkowy" w świecie naukowym oznacza "rzadki, jednostkowy". Chodzi o coś, co nie podlega prawom, które panują w kosmosie. To wyjątek. Z tych słów: "rzadkość, wyjątkowość" bije samotność. A on nie chce czuć się samotny." 
Pewnego razu "Hazel opowiada mu o wrażeniu, jakie robi na niej ogród, gdy obok niego przechodzi: słyszy szelest liści, które nie istnieją, i czuje zapach kwiatów, które nie zakwitły. Raz usłyszała szum wody, choć fontanna jest sucha." Colin wtedy tworzy teorię, że to głos ogrodu z przeszłości i razem starają się odkryć to, co próbuje o sobie przypomnieć.

Tych dwoje łączy potrzeba bliskości i magia tajemnicy. Odbywają podróż w czasie (dosłownie!), żeby wrócić do teraźniejszości i zaakceptować to, czego nie da się zmienić. 

Nie chcę więcej zdradzać z fabuły, żeby Wam zostawić radość poznawania. 
Ale dodam jeszcze, że Orzechowa Czarownica  jest piękną opowieścią o przyjaźni i dojrzewaniu. O odwadze do bycia sobą, poszukiwaniu zrozumienia i małych radościach.O tym, że nie mamy wpływu na przeszłość, ale możemy kreować teraźniejszość. Ta książka jest jak powrót do domu. Mówi o tym, że: "Tak naprawdę nigdy nie jesteśmy sami, gdy przemawia do nas wszechświat."

Jestem oczarowana.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

O Córce rzeźbiarza

Wejdź do pracowni, rozpal ogień w kominku i zgaś światło. Rozsiądź się w wielkim wygodnym fotelu i patrząc w płomienie posłuchaj opowieści. "Była sobie kiedyś prześliczna mała dziewczynka, a jej mama tak strasznie ją lubiła…"